Strony

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Sometimes...

Ja geniusz.
Już sie miałam brać za nauke, a zapomniałam zabrać książki z szafki i została w szkole.
W zeszycie pustki, jedyneczka ze sprawdzianu sie zapowiada.
Wypisałam sie. Szkoda mi troche, ale cóż, każdy ma pecha, ja szczególnie.
Koniec z tymi żalami.
Wreszcie wybraliśmy płytki do kuchni, już sie nie mogę doczekać, kiedy ją skończą remontować, mam tyle przepisów do wypróbowania..
Zmieniłam nagłówek.. happysad połączony z HP, czyli coś, co uwielbiam najbardziej. Co wy na to?
Uzupełniłam co nieco w 'About me', jest też podany z boku kontakt, jeśli ktoś chce, można pisać śmiało, skrzynkę sprawdzam kilka razy dziennie. :)
W sobotę odwiedziłam babcie, wypiłyśmy po kubku herbatki i oglądałyśmy Julie. Tak mnie wciągnęło, że chyba zacznę oglądać ten serial systematycznie..
Pasuje sie wybrać do fryzjera, zrobić coś z tym sianem zwanym włosami, bo jak tak rano stanęłam przed lustrem uznałam, że tylko zdjęcie zrobić i na konkurs czarownic wysłać.
Co z tego, że sama ścinam grzywkę od trzech lat.. Jak przyrzekłam sobie po ostatniej wizycie u fryzjera, tak słowa dotrzymuje, ale pora się przełamać, no albo z jeszcze jeden eksperyment..
Mama właśnie wpadła z gorącym barszczem z uszkami. Do świąt jeszcze dwa tygodnie, ale taki barszcz prześladuje mnie już od tygodnia. MNIAM!
Uciekam do lekcji, do kiedyś.

6 komentarzy:

  1. jedynkę zawsze można poprawić.;D

    OdpowiedzUsuń
  2. to chodź, ulepimy bałwana! i dziękuję, miło mi ;)
    u mnie po prostu wygląda to tak, że wolę napisać to gdzieś, gdzie nikt niepożądany tego nie przeczyta, taki mój wybór. ;)

    też powinnam iść do fryzjera... ale szkoda mi mojej sierści!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj poprawisz tą jedyneczkę, nie martw się:) Co do Julii to oglądaj, oglądaj!;D Do piątku jest:) Potem już koniec, a szkoda bo oglądałam każdy odcinek i serial mnie zaciekawił:D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń