No i moje 'przyjaźnie' uległy rozpadowi.Nie rozpaczam. Nie jest mi nawet przykro z tego powodu. Może trochę się od nich uzależniłam, a może to zwyczajne przyzwyczajenie ? Nie wiem jak to nawet nazwać. Nie rozmawiamy prawie wcale ostatnimi czasy. W szkole od czasu do czasu 2 zdania, a sms.. haha. Kiedyś dziennie wysyłałam do nich z 200 a w tym tygodniu ani jednego. Dzisiaj dzień wagarowicza, mogłam zwiać, a nie zamulać 4 godziny na świetlicy szkolnej. Jasna cholera mnie trafiała. Ile można tam siedzieć ? Poza tym jakieś nudne zabawy, standardowy tłok w gimbusie, nienawidzę. Mój tulipan właśnie zakończył swój żywot, a ja rozpoczynam randkę z biologią.
Moje 'przyjaźnie' rozpadły się już dawno i też bardzo szybko. Ale czasami nie było mi do śmiechu. Chciałam tak się zamknąć w pokoju i nigdy z niego nie wyjść. Tak, cholera potrzebuję przyjaciela! :c
OdpowiedzUsuńPiękny kwiat! Powodzenia z biologią. Ja jeszcze nie otworzyłam książek.
Oo, fajnie, ja zazwyczaj w internecie poznawałam chłopaków, tych "fajneijszych" do których zawsze wstydziłam się podejść i zagadać, w internecie było jakoś prościej, więc zazwyczaj jak zakochiwałam się w jakimś chłopaku, to był on z internetu, a internetowe romanse są mówiąc szczerze beznadziejne :x
OdpowiedzUsuńOo, to ja akurat na smsy z przyjaciółmi tygodniowo wydaję majątek - po 300/400 smsów do jednej osoby na tydzień XD
widocznie nie były Twoimi prawdziwymi przyjaciółkami, głowa do gory i na przód ;)!
OdpowiedzUsuńułoży się w takim razie :*
OdpowiedzUsuńdzień wagarowicza... echhhh jak ja bym się czasem chciała cofnąć w czasie.. przecież nie zrobię sobie od tak - wolnego od pracy :D
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, uzależnienie albo przywiązanie do tej osoby byłoby trafniejszym słowem, ale ja z niektórymi zachowywałam się tak jakby byli moimi normalnymi znajomymi, pisałam smsy, rozmawiałam przez telefon tylko po prostu nie mogłam się z nimi spotkać.. :)
OdpowiedzUsuńCzasem tkwimy w pewnych znajomościach tylko dlatego że być może nie mamy ciekawszych znajomości, a najczęściej, tak jak w twoim przypadku - z przyzwyczajenia. Bardzo Ci gratuluje, po co Ci takie znajomości. Znajdź wartościowych ludzi, którym możesz ufać.
OdpowiedzUsuńJa spędziłam dzień wagarowicza całkiem fajnie ;D
OdpowiedzUsuńczasami tak jest, ale zmiany też są dobre!;)
OdpowiedzUsuńno ja w sumie też nie ;)
OdpowiedzUsuńZ czasem poznasz PRAWDZIWYCH przyjaciół, którzy będą na Ciebie zasługiwali :) Zapraszam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mnie rozumiesz ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie - najgorsze jest to, że dookoła Ciebie nie ma ludzi, którzy podzielają Twoje poglądy, a tam gdzieś daleko, jest taka osoba, która w pełni Cię akceptuje.