Strony

środa, 21 marca 2012

With our future in our hands

No i moje 'przyjaźnie' uległy rozpadowi.Nie rozpaczam. Nie jest mi nawet przykro z tego powodu. Może trochę się od nich uzależniłam, a może to zwyczajne przyzwyczajenie ? Nie wiem jak to nawet nazwać. Nie rozmawiamy prawie wcale ostatnimi czasy. W szkole od czasu do czasu 2 zdania, a sms.. haha. Kiedyś dziennie wysyłałam do nich z 200 a w  tym tygodniu ani jednego. Dzisiaj dzień wagarowicza, mogłam zwiać, a nie zamulać 4 godziny na świetlicy szkolnej. Jasna cholera mnie trafiała. Ile można tam siedzieć ? Poza tym jakieś nudne zabawy, standardowy tłok w gimbusie, nienawidzę.  Mój tulipan właśnie zakończył swój żywot, a ja rozpoczynam randkę z biologią.

12 komentarzy:

  1. Moje 'przyjaźnie' rozpadły się już dawno i też bardzo szybko. Ale czasami nie było mi do śmiechu. Chciałam tak się zamknąć w pokoju i nigdy z niego nie wyjść. Tak, cholera potrzebuję przyjaciela! :c
    Piękny kwiat! Powodzenia z biologią. Ja jeszcze nie otworzyłam książek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo, fajnie, ja zazwyczaj w internecie poznawałam chłopaków, tych "fajneijszych" do których zawsze wstydziłam się podejść i zagadać, w internecie było jakoś prościej, więc zazwyczaj jak zakochiwałam się w jakimś chłopaku, to był on z internetu, a internetowe romanse są mówiąc szczerze beznadziejne :x
    Oo, to ja akurat na smsy z przyjaciółmi tygodniowo wydaję majątek - po 300/400 smsów do jednej osoby na tydzień XD

    OdpowiedzUsuń
  3. widocznie nie były Twoimi prawdziwymi przyjaciółkami, głowa do gory i na przód ;)!

    OdpowiedzUsuń
  4. ułoży się w takim razie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. dzień wagarowicza... echhhh jak ja bym się czasem chciała cofnąć w czasie.. przecież nie zrobię sobie od tak - wolnego od pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba masz rację, uzależnienie albo przywiązanie do tej osoby byłoby trafniejszym słowem, ale ja z niektórymi zachowywałam się tak jakby byli moimi normalnymi znajomymi, pisałam smsy, rozmawiałam przez telefon tylko po prostu nie mogłam się z nimi spotkać.. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem tkwimy w pewnych znajomościach tylko dlatego że być może nie mamy ciekawszych znajomości, a najczęściej, tak jak w twoim przypadku - z przyzwyczajenia. Bardzo Ci gratuluje, po co Ci takie znajomości. Znajdź wartościowych ludzi, którym możesz ufać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja spędziłam dzień wagarowicza całkiem fajnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. czasami tak jest, ale zmiany też są dobre!;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z czasem poznasz PRAWDZIWYCH przyjaciół, którzy będą na Ciebie zasługiwali :) Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że mnie rozumiesz ;)
    Właśnie - najgorsze jest to, że dookoła Ciebie nie ma ludzi, którzy podzielają Twoje poglądy, a tam gdzieś daleko, jest taka osoba, która w pełni Cię akceptuje.

    OdpowiedzUsuń