Od przedszkola, do Opola.. Ile osób pamięta jeszcze ten program? Jako wierny widz, w każdą sobotę rano siadałam przed telewizorem.. Kurcze, jak ja chciałam tam wystąpić. Gdy był moment głosowania, krzyczałam ,myśląc że pomogę im zdobyć punkty. Potem zazdrościłam uczestnikom tych wielkich misiów które dostawali. Codziennie w kuchni słychać było przeboje Ich troje i K.Krawczyka. Ta radość, gdy mama wróciła z Bydgoszczy i to jeszcze z płytą Densoludków. Kurcze, to były czasy.. Jak codziennie stawałam na ławie z moim zielono-pomarańczowym, plastikowym mikrofonem i mówiłam, że to mój koncert. Zerówka. Pani ogłasza, że dom kultury organizuje festiwal. Wracając do domu w podskokach, po informowałam mamę, że w sobotę tam jedziemy. Siedząc w samochodzie, próbowałam śpiewać 'Kulfona' gdyby kazali mi tam coś zaśpiewać. Te nerwy gdy zapominałam tekstu. Pierwszy stres. W domu kultury rozłożyli jedynie kartki z tekstami które mieliśmy do wyboru. Ktoś zwinął mamie z przed nosa piosenkę pt'Czarne oczy' więc mama znalazła 'Ostatni raz zatańczysz ze mną'. Potem dostałyśmy kasetę. Miałam tydzień by nauczyć się tekstu. Mama codziennie uczyła mnie tego kiedy wejść, poprawiała gdy zapomniałam, lub pomyliłam słowa. Moje wielkie czarne radio odtwarzało piosenkę którą miałam wykonać na scenie, przed ludźmi.. A może dadzą mi wielkiego miśka, może będę w telewizji? Nadeszła niedziela. ubrana w moją ulubioną, beżową sukienkę w niebieskie kwiatki, szczęśliwa jak nigdy przedtem stałam na scenie z mikrofonem. Nie denerwowałam się jak wcześniej. Po występie masa oklasków. Ach ! Czułam się jak gwiazda. Miśka nie dostałam niestety, ale okazało się, że byłam w telewizji. Potem.. Potem zgłaszałam się do konkursów karaoke na różnych festynach. Zawsze to 1 miejsce, zawsze darmowy bilet na zjeżdżalnie, czy mogło być coś lepszego dla 6-latki ?Co roku, zgłaszanie się do konkursów karaoke na koloni. Klasa 5. Znów zgłosiłam się do festiwalu, ale to nie to samo. Inna piosenka, nie uczyła mnie jej mama, lecz nauczycielka. Piosenka która nosiła tytuł 'Psalm dla Ciebie'. Tego występu nigdy nie zapomnę. Klasa 6. Powiatowy festiwal piosenki obcojęzycznej. Wersja angielskojęzyczna . Piosenka "This is me'" i 2 miejsce. Kurcze, ten moment gdy z pośród 30 uczestników wyczytują twoje imie i nazwisko - bezcenne. Gimnazjum? 5 + na lekcjach muzyki i raz na milion przedstawień rola w chórku.
To chyba prawdziwa pasja, coś mi tu nie pasuje z jakimś takim wyobrażeniem ciebie - wydawałaś mi się dotychczas nieśmiałą istotką, a jednak tam potrafisz być inna - scena wyzwala w nas różne emocje, jednak wielki respekt dla ciebie :)
OdpowiedzUsuńO,prosze ! Pokazalas nam swoja druga twarz - nigdy bym nie pomyslala,ze spiewasz.Jak dotad wiedzialam,ze jestes wrazliwa dobra duszyczka,ale ,ze spiewasz ... ? Oprocz talentu masz zamilowanie do muzyki wiec probuj dalej ...spiewaj,ucz sie, spiewaj a ja zycze Ci wytrwalosci i POWODZENIA !!
OdpowiedzUsuńUwielbiam od przeczkola do Opola.
OdpowiedzUsuńnowy post u mnie,zapraszam:)
Obserwujemy.?
Śpiewać, może śpiewasz wstaw film jak śpiewasz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to od przedszkola do Opola .Zawsze to oglądałąm .;p
OdpowiedzUsuńojj bardzo dobrze pamiętam ten program :DD
OdpowiedzUsuńdobrze pamiętam ten program, choć byłem bardzo mały :)
OdpowiedzUsuńIta ! Słyszałaś o nim ?:D
OdpowiedzUsuńhahhh to gratuluję jedynki ej ;d
OdpowiedzUsuńnoo u nas pewnie jutro odda sprawdziany, jak nie dostanę 1 to KUPIE SOBIE LODA! < 3
cholera,szkoda,ze nie masz sie gdzie uczyc spiewu :/
OdpowiedzUsuńale nie przestawaj,poki co trenuj sama - spiewaj w kazdej wolnej chwli :)
dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze sukcesy, kurczę jak ja zazdroszczę ludziom że potrafią śpiewać, sama mogła bym chyba tylko do kotleta ale z pewnością i on by uciekł haha :D
OdpowiedzUsuńpamiętam ten program.. dzięki niemu mam takie imię jakie mam xd
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za dalsze sukcesy. Kurczę, pamiętam jak byłam mała i też dawałam koncerty, podobno kiedyś mniej fałszowałam :D
OdpowiedzUsuńO , ja pamietam "Od przedszkole do Opola" . Ja również trzymam kciuki ;D
OdpowiedzUsuńTeż zawsze chciałam iść do Od przedszkola do Opola . Ale zawsze kazałam mamie wyjść ze mną na scenę, bo byłam wstydziochem. Marzenie się nie spełniło :c
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, obserwuję:)
ależ Twoje posty wciągają ;)
OdpowiedzUsuńJa tam nawet bym nie chciała chyba jechać z klasą na Mazury, bo i tak jestem tam co rok :D
OdpowiedzUsuńOh, ja też pamiętam od przedszkola do opola!
OdpowiedzUsuńŚwietne to było.
Zazdrościłam wszystkim tym dzieciom, sama chciałam wystąpić i uważałam, że byłabym od nich lepsza, hehe ;)
I te wielkie misie.. W końcu musiałam namówić mamę , żeby mi takiego kupiła, haha :D
Dziekuje ... i Tobie rowniez wszystkiego najlepszego ... mam nadzieje,ze milo spedzilas dzien ;*
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuń